Aitu - do zobaczenia ponownie(Aitu - see YOU again)Michael H. Dietrich |
€ 165.12
Enthält 23% MwSt.
|
2008 · Öl auf Zinnfolie, kaschiert auf mit Leinwand kaschierte HD-Platte
· ID zdjęcia: 857169
Czczenie przodków i wynikający z niego kult to najwyższa dyscyplina w badaniach etnologicznych. Taki kult istniał i nadal istnieje we wszystkich kulturach świata. W Oceanii bardzo wyraźny był kult przodków. Skrajnie zhierarchizowane społeczeństwo pozostało takie nawet po śmierci. Zwykli ludzie znaleźli się ponownie w Drodze Mlecznej jako jedna z niezliczonych gwiazd, które tworzą pasmo galaktyki. Wysoko postawione osobistości, takie jak wodzowie, wtajemniczeni w wiedzę, wybitni wojownicy, szamani, itp. po śmierci czczone były jako A-i-tu. Najczęstsze tłumaczenie to: deifikowani przodkowie. Nie ma to nic wspólnego z kultem kanonizacji w Kościele katolickim.
Po śmierci takich bohaterów ci, którzy pozostali, szukali i znajdowali nocą nową gwiazdę na niebie. Odrodzenie takich ludzi było więc nową gwiazdą w kosmosie w widzialnej formie. W badaniach spotyka się określenie "forma spersonifikowana". Jasna gwiazda Canopus, którą można obserwować tylko z południowej połowy Ziemi, znana była pod przenośnym pojęciem
"ten, który stoi sam." Miał tak wielką manę jako niegdyś żyjący człowiek, że stał samotnie na niebie jako Aitu. W każdym razie najbliższe mu gwiazdy można znaleźć w widocznym oddaleniu od niego.
Canopus naprawdę stoi samotnie i bez sąsiadów na nocnym niebie nad Morzami Południowymi.
W wyobraźni polinezyjskich astrologów i astronomów nie ma gwiazd i w ogóle niczego, co można by porównać na nocnym niebie do naszych naukowych wyobrażeń.
Wyjaśnia to, że częściowo wyraźnie ludzkie postacie na obrazie nie są bynajmniej wyabstrahowanymi przedstawieniami ludzi, lecz należy je rozumieć jako Aitu, jako istoty kosmiczne, "widoczne" jak gwiazdy. Teraz pojawia się pytanie, ile takich Aitu jest ze sobą połączonych? Jest ich dziewięć - ale to może rozpoznać tylko specjalista, który dzięki dziesiątkom lat badań nad znakami rozpoznaje takie połączenia.
Pokazana jest najdłuższa ligatura w domniemanym piśmie z Wyspy Wielkanocnej - Rongorongo.
Dlaczego tytuł zdjęcia jest uzupełniony angielskim pozdrowieniem
"do zobaczenia"? Dlaczego w tym miejscu wyraźnie mówi się o zjednoczeniu?
Najwyższa dyscyplina w sztuce malarskiej polega widocznie na operowaniu - czy też "ustawianiu", jak my malarze mówimy - światła. Tylko nieliczni śmiertelnicy otrzymali od bogów przywilej ustawiania światła na swoich obrazach tak, jak oni by to zrobili.
W tym obrazie jest aluzja do marginalnych znaków kompasu. Góra to północ, a więc południe to dół. Zachód znajduje się na obrazie po lewej stronie, co powoduje, że Wschód znajduje się w kompozycji po prawej stronie. Ex Oriente lux - zaczyna się dzień i trzeba pożegnać Aitu, widoczne tylko w nocy, bo w świetle słońca pozostają przed nami niewidoczne.
Pozdrowienie dla przebóstwionych przodków jest namalowane! Światło ze Wschodu objawia się w sposób wyrafinowany i jest zrozumiałe tylko dla tych, którzy "widzą sercem", jak to pięknie wyjaśnił lis Małemu Księciu.
Wszystkie obrazy i rzeźby, przedmioty i rysunki dotyczące domniemanego scenariusza Wyspy Wielkanocnej Rongorongo leżą na styku sztuki i nauki. Po ponad 400 latach rozłąki jest to teraz, po raz pierwszy, próba połączenia tego, co należało do siebie w dawno minionych czasach.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Rongorongo, możesz znaleźć je na stronie www.rongorongo-script.de.
|
0 Recenzje |